Po tych dwóch debilnych opiniach poniżej (z resztą jednego niedorozwiniętego autora:) pozwolę sobie dodać moją.
Nie wiem czemu jest tu wpisane signature?! jakby to miało coś do rzeczy... to tylko 1 z 3 kolorów wykończenia (classic, technic, signature) - zapewne autor starał się je upodlić i dodatkowo napisane jest elektra zamiast elecra, ale mniejsza... - oby było mi wybaczone :)
926 jakie są każdy widzi :)
a jak grają? - doświadczyć pełni ich możliwości mało komu jest lub było dane - za sprawą ich minusa podanego powyżej :(
Ale jak już się wszystko odpowiednio poskłada na twarz ciśnie się jedno słowo - hi-end! - cokolwiek by to nie oznaczało.
IMO na tych kolumnach spokojnie można \"zbudować\" dźwięk za 200-250kzł.
Mówi się, że to kolumny do lampy - otóż to również nie takie oczywiste - jeżeli już lampa to tylko nie 300B - tej zgrozy dwukrotnie już doświadczyłem i nie polecam :)
Te kolumny proszą o lampki typu KT88, 6c33c, 6550 itp.
Świetnie grają z mocnymi tranzystorami w klasie A grającymi nieco po ciepłej stronie mocy. 926 to całkiem neutralne kolumny, można aż odnieść wrażenie że grają sucho i beznamiętnie, jednak ma to miejsce tylko w kilku pierwszych godzinkach odsłuchu.
Są to średniej wielkości paczki, na moje ucho najlepiej brzmiące w 20-25m2, ale bez problemu (o ile wzmacniacz wydoli) potrafią tupnąć i w 40m2!
Są w miarę uniwersalne, nie boją się większości gatunków muzycznych. Znakomicie sprawują się podczas oglądania filmów - nawet w 2.0 biją na pysk nie jedno KD 5.1
Jak grają? - To jak grają zależy głównie od tego co się do nich podłączy oraz od adaptacji pomieszczenia. Słuchałem kilku zestawów na 926 w różnych adaptacjach i za każdym razem były to inne kolumny, dlatego daruję sobie ten opis :)
Wolałbym się powstrzymać, ale przyrównując je do 1027 jakoś nie jestem przekonany do tych nowych electr...
Zdecydowany przyrost w każdym aspekcie brzmienia natychmiast zauważa się również po przesiadce z serii niższej - cobalt
Niestety nie napiszę na końcu: \"polecam wszystkim\", bo zdecydowanie nie są to kolumny dla każdego. Nie każdy jest w stanie wytrzymać z taką detalicznością i neutralnością.
Nie wpadają od razu w ucho, nie czarują pierwszymi dźwiękami, aby je docenić trzeba poświęcić kilak dłuższych wieczorów. Jeżeli ktoś się już decyduje na 926 powinien mieć świadomość tego, że czeka go sporo walki z resztą toru
Jednak moim zdaniem warto.